wtorek, 21 września 2010

RAMKA DLA DZIEWCZYNKI

Ramka dla dziewczynki, dla maleńkiej miesięcznej Olgi. Zrobiona bardzo szybko i praktycznie przed samym wyjściem :) Miało być kolorowo i nie za bardzo różowo i chyba się udało. W każdym bądź razie rodzicom właścicielki bardzo się podobała :)))

Wykorzystałam w sumie to co miałam, czyli papiery z I LOVE SCRAP, dodatki ze SCRAP.COM.PL i ze zbiorów własnych już niewiadomego pochodzenia ;D





poniedziałek, 20 września 2010

I COŚ JESZCZE

...czyli dwa kolejne albumy, które zrobiłam na zamówienie.
Albumy oczywiście już od dawna znajdują się u właścicielek - bardzo, bardzo się podobały :)

Teraz po kolei.
KOMPLET PIERWSZY miał być mocno zdobiony, koniecznie z zawiniętą stroną na przodzie. Do tego kartka i oczywiście pudełko do zapakowania całości. Wykorzystane materiały:
* papiery LAVENDER EMOTION z I LOVE SCRAP
* dodatki SCRAP.COM.PL i CRAFTMANIA















KOMPLET DRUGI jest z kolei dosyć prosty, aczkolwiek bardzo elegancki. Karty albumu proste, zdobione tylko przeszyciami maszynowymi i ozdobnymi cięciami. Przód zarówno albumu jak i kartki w stylu puzzli w groszki (uwielbiam) z kwiatowymi dodatkami. Do tego oczywiście pudełko do zapakowania całości. Wykorzystane materiały:
* papiery LAVENDER EMOTION z I LOVE SCRAP
* dodatki SCRAP.COM.PL i CRAFTMANIA




















Ja jestem bardzo zadowolona. Nie mam jeszcze super w prawy w scrapowaniu, cały czas się pilnie uczę, ale jestem z siebie dumna, że zrobiłam COŚ, co tak bardzo się podobało innym (czerwieniłam się jak nastolatka słuchając takie ilości komplementów)

ZALEGŁOŚĆ ZDJĘCIOWA

ufff, trochę czasu minęło, ale ważne że są :) Nareszcie znalazłam się w posiadaniu zdjęć mojego pierwszego wykonanego samodzielnie albumu - tego prezentowego dla Ani&Marcina.
Zdjęcia nie są niestety super jakości, były robione na ciemnym tle (tylko takie było dostępne).







piątek, 17 września 2010

GORSETÓWKA Z KOKARDĄ

Wczoraj miałam mega ciężki dzień. Poszłam spać o 2-giej w nocy, wstałam o 6-stej...ledwo żyje. Cały tydzień mocno rozbity...
Ale po kolei.
Otóż 3 tygodnie temu koleżanka z pracy poprosiła mnie o uszycie sukienki. Prosta gorsetówka, odcinana pod biustem. Jedynym szalonym akceptem w tej prostocie miał być pasek pod biustem z dużą kokardą. Wszystko w sumie przebiegłoby OK gdyby nie to, że tydzień temu moja koleżanka miała kolejny rzut choroby. Ma stwardnienie rozsiane...To straszne, taka młoda osoba, 24 lata choruje od 10-ciu. Co kilka lat trafiają jej się rzuty chorobowe zazwyczaj w formie "paraliżu" ciała lub jego części. Traf chciał że właśnie tydzień temu miała kolejny. Nie może za bardzo chodzić, ciężko jej się oddycha...serce się kraje jak się na nią patrzy. Zawsze pełna życia, żywiołowa, wiecznie uśmiechnięta a tutaj taki cios...
Szycie sukienki stanęło pod znakiem zapytania - to zrozumiałe. Zdążyłyśmy zrobić tylko jedną miarę.
W środę wieczorem zadzwoniła czy dałabym rade jej jednak uszyć sukienkę. Sukienka była w proszku, tylko częściowo pozszywana a mi zostałoby kilka godzin po pracy w czwartek. zgodziłam się, jestem za mało asertywna a poza tym jakoś nie umiałam jej odmówić. wzięłam pół dnia wolnego i szyłam wczoraj od 15-stej do 2-giej. Dzisiaj padam, ale uszyłam :) Wyszła bardzo fajnie.
mam tylko kilka zdjęć sukienki na wieszaku, ale i tak widać jak mniej więcej wygląda.
A wygląda tak:















Mam nadzieję, że właścicielce się spodoba i będzie z niej zadowolona :)

A przede mną weekend - nareszcie :))))))))))))))))))

piątek, 10 września 2010

ZUTTER BINT IT ALL 2.0

Właśnie stałam się szczęśliwą posiadaczką bindownicy - aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa :)))
Radość wielka, bo chorowałam na nią od roku a poza tym kupiona za pierwsze zarobione pieniądze - z kompletów ślubnych oczywiście :)




Teraz będę "wyglądała" bardziej profesjonalnie :)))

Ależ jestem szczęśliwa :))))))))))))))))))))))))))


czwartek, 2 września 2010

ZAMÓWIENIA

Pochwalę się - a co! :)
Mam dwa zamówienia na komplety ślubne: album, kartka i pudełko do zapakowania. To pierwsze poważne zamówienia. Bardzo się cieszę, bo mogę się rozwijać i szerzyć w świecie w ten sposób moją pracę :)))
I jeszcze zamówienie na uszycie sukienki ołówkowej dla koleżanki z pracy na 18-stego września. Materiał będę miała w przyszłym tygodniu, więc trzeba będzie się sprężyć.

Mam teraz tak zawalone dni, że czasu mi brak na mieszkanie. Ale co tam - im więcej pracy tym więcej czasu na wszystko :)