wtorek, 24 sierpnia 2010

SZYCIE TO RÓWNIEŻ MOJE ŻYCIE

Album zrobiłam - podobał się bardzo :) To cieszy najbardziej. Jak tylko zgram zdjęcia z innego aparatu wstawię zdjęcia całości.
Tak od siebie dodam tylko, że jestem z niego bardzo dumna. Mój pierwszy w życiu. Dał mi dużo radości, nowej wiedzy i chyba w pewnej mierze odwagi do dalszego działania. W planach album dla mojej siostry i jej męża z okazji 6-stej rocznicy ślubu.

A póki co kilka zdjęć dotyczących innej mojej działalności rękodzielniczej - jak poważnie zabrzmiało :) Chodzi mianowicie o szycie. To właśnie tym zajmowałam się od małego szyjąc sukienki dla lalek nawet z rajstop :D Potem szkoła kierunkowa, studia również tematyczne, więc jakieś pojęcie o szyciu mam :) Jak zwykle brakuje mi czasu i czasami kopa do zabrania się do działania...
Ostatni kop to ślub/wesele Anulki Zaplanowałam sobie sukienkę w kolorze żółtym z czarnymi dodatkami. W ciężkich męczarniach - uszyłam i wyszła moim zdaniem super (wiem, że innym również się bardzo podobała).
Długa, prosta z pęknięciem z boku. Na jednym czarnym ramiączku z trzema różami przypiętymi na tymże ramiączku. Wykończenie 4-ro centymetrową lamówką z czarnej satyny. Materiał - żółta satyna szyta na stronę matową. Pod spodem podszewka.
Tyle pisania - teraz widok :)




1 komentarz: